niedziela, 28 kwietnia 2013

Nasz kawałek podłogi...


Nigdy Was nie zostawię, zawsze będę z Wami mieszkać, nie wyjdę za mąż, studiować będę w Opolu - oto deklaracje Julii na chwilę obecną. Żartuję, że kiedyś je spiszę i potem będę wymagać, aby niektóre zostały zrealizowane, tak dla własnej wygody;) Nie będę wtedy musiała się martwić kto nam herbatę na starość poda ;)

Zadając Julii pytanie skąd u niej taka niechęć do zmian spodziewałam się odpowiedzi w stylu kocham Was nad życie, nie chcę być daleko a usłyszałam "bo Opole jest najpiękniejszym miastem na świecie"!!! (w związku z zaplanowaną za kilka dni wizytą w Paryżu, powyższa opinia może ulec diametralnej zmianie).

Jednak bez względu na fascynację innymi miejscami na ziemi, to powrót do Opola, po dłuższej nieobecności, powoduje, że w brzuchu fruwają nam motyle, to nasze miejsce, ciasne ale własne! Może i ściany lekko obdrapane, potrzebny jest remont, nie ma tu wyposażenia z najwyższej półki, ale na korytarzu spotykamy znajome osoby i poznajemy każdy kąt. Do tego nasze miasto ciągle się rozwija. Ducha młodych, ciekawych życia ludzi czuć na każdym kroku. Gdy tylko mamy czas uwielbiamy spacerować ulicami Opola i wyłapywać interesujące miejsca. To podczas dłuuuugich spacerów nadrabiamy zaległe rozmowy. Julia zafascynowana fotografią, dumnie targa swój aparat odziedziczony po mnie i mówi, że czuje się jak turystka, a ja cieszę się, że mamy tu swoje miejsce:) Takiego kawałka podłogi życzymy Wam wszystkim!!



wtorek, 9 kwietnia 2013

Kim będziesz kiedy dorośniesz?


Jakie mieliście plany na przyszłość, gdy byliście dziećmi. Ja pamiętam jak męczyłam mamę żeby mi powiedziała, jakie studia muszę skończyć aby być panią sprzątaczką:) Potem był czas, gdy zapragnęłam być krawcową, tancerką, policjantką, nauczycielką WF, chyba nigdy do głowy by mi nie przyszło, że będę urzędnikiem i instruktorką fitness w jednej osobie, ale to chyba normalne, że nie przyszło mi to do głowy bo z tego, co wiem to dzieci raczej nie marzą o pracy w urzędzie;) 

Strasznie jestem ciekawa, kim będzie Julia. Szkoły za nią nie wybieramy, bo wychodzimy z założenia, że lepiej być szczęśliwym drwalem niż nieszczęśliwym lekarzem:) zresztą moi rodzice również dali mi zupełnie wolny wybór, za co jestem im bardzo wdzięczna.

Do tej pory przechodziła już etap, kiedy chciała być fryzjerką (wtedy to była fizielka), tancerką, opiekunką opuszczonych i chorych zwierząt (warunek był taki, że ona będzie tylko od przytulania zwierząt), projektantką ogrodów i właścicielką sklepu z koralikami. Potem był etap projektantki mody i ta fascynacja pozostała do dnia dzisiejszego. W jej pokoju wszędzie leżą projekty, wyklejanki, szkice a swoje ciężko zaoszczędzone pieniądze wydała na zakup manekina krawieckiego. 


wtorek, 2 kwietnia 2013

Czy córka może być bardziej poukładana niż matka


Jesteśmy takie inne i takie podobne zarazem, chociaż tego nie widać na załączonym obrazku...Córka i mama, ogień i woda- czasami gazowana, baran i lew, uparciuch i jeszcze większy uparciuch a przy tym dorastający rozsądek i dojrzały brak rozsądku ;)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...