Czas płynie nieubłaganie... czytałam, że do 40 roku życia czas płynie a potem podobno zaczyna biec ;) nie trzeba się z tym zgadzać, ja na przykład zupełnie się z tym nie zgadzam :) Julka zresztą też nie, bo zgodnie z jej teorią, dopiero po osiemdziesiątym roku życia osiąga się status starszej osoby. Czyli mam jeszcze czasu jak lasu, ale generalnie ciężko nie zauważać zmian, jakie następują w naszym otoczeniu.
Jeszcze przed chwilą była pierwsza klasa podstawówki a już za kilka dni pierwsza klasa gimnazjum. Ja się pytam, kiedy minęły te podstawówkowe lata! Dodatkowo wszyscy nas straszą, że gimnazjum to istny hard core, że dzieci przechodzą w nim na ciemną stronę mocy odbywając diabelską metamorfozę a my się zastanawiamy czy to nie jest samospełniające się proroctwo? Jak chodzisz i marudzisz, że nic się nie dzieje, życie jest do bani a wszyscy inni mają lepiej to tak właśnie będzie. Jak mówisz dziecku, że gimnazjum to dżungla, normalnie dzicz jakaś, to z takim nastawieniem nie będzie inaczej.
Oczywiście nie bagatelizujemy koszy na głowie nauczycielskiej kadry, wszechwystepujących telefonów komórkowych czy olewania nauki, dlatego rozmawiamy ze sobą już teraz, a ja mimo to staram się nakreślić gimnazjum jako miejsce, w którym rozpoczyna się coś nowego. Przecież najprawdopodobniej to właśnie tam Julia odnajdzie swoje największe przyjaźnie nie mówiąc już o pierwszych miłościach.
Sama z wypiekami na twarzy wspominam ten czas w swoim życiu. Negocjacje z rodzicami aby móc zostać na imprezie o te 30 minut dłużej, bo nie chcę wychodzić z niej pierwsza, imprezy klasowe, które już nie są balami przebierańców a regularnymi dyskotekami, zastanawianie się czy etap pryszczy kiedykolwiek zniknie i z tego powodu ryczenie do poduszki (tak na marginesie pryszcze chyba miały jakiś czujnik zbliżającej się imprezy i zawsze wyskakiwały wtedy jak chciałam wyglądać najpiękniej). Generalnie pomimo stresów towarzyszących młodości to były cudne czasy i przypominam o tym Julce na każdym kroku.
Pomimo pozytywnego nastawienia Julia i tak odczuwa nieprzyjemne mrowienie w brzuchu z powodu kończących się wakacji :(
- Mamo czy mogę w najbliższych dniach nie jeździć razem z tobą do supermarketów?
- ????
- bo jak widzę zeszyty, plecaki i piórniki to mi się słabo robi...
Życie...
Deli i Julia